Drzwi kupione
Po długich oględzinach drzwi w lokalnych sklepach zdecydowaliśmy się na drzwi z Włoszczowej. Do środka kupiliśmy Carlo w kolorze limba - te z sześcioma szybami.
Drzwi zewnętrzne to Wenecja dwuskrzydłowe w kolorze orzech - w rzeczywistości okazały się jaśniejsze od okien, chociaż dobieraliśmy kolor z listwą okienną w ręce. Nie wiem jak to się stało albo wzornik mieli nie taki albo coś z tym kolorem jest nie tak, ogólnie nam się podobają więc nie wszczynaliśmy awantury :)
A tak ma wyglądać nasza kuchnia - tutaj projekt roboczy. Do tej pory już zrezygnowałam z narożnego zlewu, roleta będzie do wysokości mikrofalówki, a wyżej szafki. Ciekawa jestem jak nam wyjdzie blat, który będzie wyżej niż parapet przy tym duzym oknie. Taki jest właśnie urok remontu - okno zaczyna się ok. 82 cm od podłogi, a blat chcę na minimum 90 cm, długo nie wiedziałam co z tym fantem zrobić. W jednym z salonów podpowiedziano nam żeby zrobić blat tak jak chcemy a parapet będzie niżej, a w nim... zielnik. Zobaczymy jak to wyjdzie, w każdym razie wykonawca naszych mebli był bardzo zdziwiony :)
Zabudowa po lewej do sufitu ma być w kolorze kości słoniowej, połysk, jasny blat, a reszta wenge.