Schody
Po pół roku oczekiwania wreszcie mamy schody, jeszcze nie skończone, ale już coś widać no i można się dostać na piętro.
Po pół roku oczekiwania wreszcie mamy schody, jeszcze nie skończone, ale już coś widać no i można się dostać na piętro.
Dzisiaj pokażę jak ocieplamy nasz dom od wenątrz (od zewnątrz zresztą też, ale nie mam zdjęć). Do salonu doszły kwiaty, dywan i zegar, no i zawisły wreszcie lampy (stare ale od razu lepiej to wygląda; nie o takich marzyłam, ale póki co na realizację kolejnych marzeń brakuje nam środków :(
Co do ubezpieczenia to polecam PZU, pieniądze wypłacili ekspresowo, jestem mile zaskoczona.
Czy warto się ubezpieczać dowiemy sie już niedługo, otóż w nocy 19 sierpnia br. nastąpiło na naszym słupie przepięcie czyli jak napisali panowie z PGE "brak 0 na słupie""
W wyniku tego diabli wzięli:
Na szczęście nie spaliśmy i mąż od razu wyłączył prąd w domu.
Zobaczymy co będzie dalej czyt. jak szybko odzyskamy pieniadze z PZU.
Poza tym mieszka się super :)
Dzisiaj pokażę Wam naszą łazienkę i część jadalną. Brakuje nam wykończenia całości, marzą mi się ładne donice, kwiaty i coś na ścianach ech...
Udało nam się sprężyć i już mieszkamy u siebie :) Jest super, ale duzo jeszcze mamy do skończenia, a czasu jakby mniej niż przedtem no i dzieci cały czas na miejscu. A to pierwsza odsłona, zwróćcie uwagę na gustowne żyrandole :)
A to nasz sąsiad, widok z drzwi tarasowych. Chyba nas polubił bo nie przeszkadza mu, że go podglądamy, a co niektórzy pukają w szybę i machają :)